Ahlanłasahlan! Wszyscy pewnie teraz będą mówić o Abu Dhabi. Przynajmniej fani Formuły 1, którzy kibicują pomimo braku Kubicy w stawce. Ostatni wyścig w tym roku, podwójne punkty, zawody o zmierzchu. Ja zrobiłem pit-stop przy Meczecie Szejka Zayeda.
Odkąd do Zjednoczonych Emiratów Arabskich możemy wjechać bez wiz, odpada przynajmniej jedna z pozycji w budżecie. Za drobną opłatą można przedłużyć bilet, wyszukać promocyjne połączenia znad Zatoki do dalszej Azji czy Australii. Ja chciałem zobaczyć jeden z największych meczetów świata.abublg2 Biel bije po oczach. W moim prywatnym rankingu na pewno jest w pierwszej piątce obok meczetów w Casablance, Damaszku, Bakczysaraju czy Kruszynianach. W środku największy dywan perski świata. Wokół baseny i fontanny. abublgAż się zastanawiałem, czy przed wejściem przynajmniej symbolicznie nie umyć nóg po dwudziestoczterogodzinnej podróży. Przyznam jednak, że nie bardzo się orientowałem czy przypadkiem jako giaur mam prawo skorzystać z rytualnych łazienek. Bardzo łatwo, nawet w tak kosmopolitycznym wydawałoby się emiracie, urazić gospodarzy. Jeszcze łatwiej, jak się okazuje, służby celne. I to nie chodzi o alkohol. Można tu wwieźć – jedynie przez lotnisko – nawet 4 litry whisky. Nie masz to przypomną ci o tym sklepy djutifri przed cłem. Ale nie przyszłoby mi do głowy, że niektóre leki mogą być uważane za zakazane. I nawet zaświadczenie Marit o wrodzonej astmie by nie pomogło. Dobrze, że tu nie ma śniegu. Ja po ostatniej wizycie u dentysty wyszedłem z zapasem tabletek z zawartością kodeiny. Jeśli wierzyć autorce Lonely Planet, to jedna z Brytyjek przekiblowała dwa miesiące, zanim przetłumaczono recepty i oświadczenia lekarzy. Ponoć potrafią złapać człowieka za ślad marihuany na bucie (po zduszeniu niedopałka). Inny koleś został zatrzymany, za trzy (słownie trzy) ziarnka maku, które zaplątały mu się w brodę po zjedzeniu bajgla z makiem na innym lotnisku europejskim. Zastanawiałem się czy ciasteczka, które otrzymałem “na drogę” nie były przypadkiem tak urozmaicone. Dobrze, że nie dostałem makowca… Na wszelki wypadek tabletki przeciwbólowe spuściłem w toalecie, po odbiorze bagażu. Z ciastkami zaryzykowałem :). Udało mi się też dotrzeć publiczną komunikacją i do Wielkiego Meczetu i potem do Dubaju, i to pomimo przeciwskazań LP. Z tymi przewodnikami to jak z żonami pijaków. Dostaje kobita łomot, znieważenie ale i tak zostaje przy mężu. Co najwyżej poskarży się przyjaciółkom. Chyba po 40 latach Tony’emu trochę wydawnictwo wymknęło się spod kontroli. Dubaj napisała ekspatka. To pewnie i tak lepiej niż weekendowa wczasowiczka. Ale czuje się, że rzadko korzysta np z komunikacji publicznej. I nie każdy najtańszy hotel w Dubaju jest od razu burdelem. Przewodniki PRAKTYCZNE nie są kierowane do szejków, którzy swoje jachty zacumują w weekend w Marinie Yas. Leży ona tuż obok abudabskiego lotniska. Kto będzie w okolicach zmierzchu lądował w Abu Dhabi może zobaczyć wyścig Formuły I z samolotu. I rzeczywiście tam (tak jak do Centrum Ferrari) nie dojedzie się autobusem.
Baraakki!
Szejk Mieczysław
Abu Dhabi-Dubaj 19 listopada 2014
albo 26 Muharram 1436
PS. Do Wielkiego Meczetu można dojechać autobusem miejskim jadącym z lotniska do dworca autobusowego. Autobusy jeżdżą przez całą dobę, co godzinę w ciągu dnia, z rana i po południu co pół godziny. Nie podjeżdżają pod sam meczet, ale zatrzymują się na pierwszym przystanku (Centrum Sportowe – 4 dirhamy, ok 4 zł). Potem do przejścia jest jeszcze ok 1.5 kilometra. Trzeba okrążyć cały meczet, bo wejście dla maluczkich jest od południowej strony. Zwiedzanie bezpłatne,abublg1 o pełnych godzinach ruszają tury z przewodnikiem.(www.szgmc.ae) Przejazd taksówką to około 40 dirhamów.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *