Bom dia! W kioskach do środy mój materiał o Lizbonie w tygodniku Świat i Ludzie. To dla czytelników raczej dojrzałych. Dla młodych szykujących się na światowe spotkanie przygotowałem kilka podpowiedzi.

Światowe Dni Młodzieży w tym roku odbędą się w Lizbonie. Ech, aż żal, że PESEL już nie pozwala na udział, bo co tu dużo pisać: i do Lizbony i do Portugalii mam duży sentyment. Ktoś mnie ostatnio spytał ile tam byłem razy? Odpowiedziałem, że nie pamiętam. Za to kolędującemu księdzu obiecałem kilka podpowiedzi. I choć jest tu kilka kościołów, które warto zobaczyć (o niektórych piszę m.in. w tym numerze Świata i Ludzi) to przecież nie będę uczył księdza pacierza odmawiać.

Chrystus nad lewym brzegiem Tagu, Lizbona
Chrystus nad Tagiem, Lizbona

No może przypomnę o figurze Chrystusa, który patrzy na miasto jak w Rio de Janeiro i Świebodzicach. A teraz trochę o lokalnych polonicach.

Jednym z najbardziej znanych budynków jest Torre de Belem. Wieża zbudowana w przepięknym stylu manuelińskim teoretycznie do obrony, ale później służyła jako więzienie.

Torre de Belem, jeden z najbardziej znanych zabytków Lizbony
Torre de Belem, jeden z najbardziej znanych zabytków Lizbony

Był to ostatni adres lizboński Józefa Bema. Większość swego pobytu nad Tagiem generał spędził w Cais do Sodre (Rua do Alecrim 2) próbując po Powstaniu Listopadowym zmontować polski oddział. Niestety uwierzył politykom (portugalskim) a kiedy nie dotrzymali obietnic, próbował wyzwać niektórych ministrów na pojedynek. Nic dziwnego, że wsadzili go do pudła. Swoją drogą: nie miałbym nic przeciwko posiedzeniu tu przez jakiś czas. Teraz trzeba zapłacić ===>9 euro za sam wstęp lub kupić ===>kartę lizbońską Wtedy nie tylko wstęp do wielu innych muzeów, a i przejazdy są w cenie

Skoro już jesteśmy przy Belem to warto zatrzymać się przy pomniku replice samolotu, którym w 1922 roku Sacadura Cabral i Gago Coutinho przelecieli po raz pierwszy nad południowym Atlantykiem.

Replika samolotu którym w 1922 roku Sacadura Cabral i Gago Coutinho przelecieli po raz pierwszy nad południowym Atlantykiem. Belem, Lizbona
Replika samolotu transatlantyckiego, Belem, Lizbona

Teraz Boeingi i Airbusy śmigają nam nad głowami. I to dosłownie, bo podejście do lotniska w Lizbonie jest niemal bezpośrednio nad Pomnikiem Odkrywców (warto wybrać miejsce przy oknie z prawej strony przylatując na LIS). Atlantyk ze wschodu na zachód próbowali po raz pierwszy pokonać także nasi rodacy. Pierwsza próba skończyła się niepowodzeniem, ale lotnicy uratowali życie. Przy drugiej w 1929 roku zbieg nieszczęśliwych zdarzeń sprawił, że samolot rozbił się na azorskiej wysepce Graciosa. Kapitan Kazimierz Kubala szczęśliwie ocalał, ale kapitan Ludwik Idzikowski zginął w płomieniach.

Zanim upowszechniły się podróże lotnicze Portugalia była jednym z częstych punktów przesiadkowych w drodze za Atlantyk. W drodze do Nowego Jorku zatrzymał się też tutaj Ignacy Paderewski. Najpierw w Evorze, ale nie do końca wiadomo w którym hotelu. A następnie w październiku 1940 roku w podlizbońskim Estoril. Tu już jedynym właściwym dla wielkiego pianisty i byłego premiera lokum był hotel ===>Palacio Estoril. Stosowna tablica upamiętniająca naszego rodaka mieści się w hotelu. Przyznam, że nie zdarzyło mi się jeszcze w nim spać 🙂 I jakoś mi umknęło, że tam Ian Fleming pisał, a potem kręcono przygody o agencie 007 Jamesie Bondzie. Nas bardziej zainteresuje uhonorowanie prawdziwych agentów.

Pomnik Polskich Emisariuszy w Estoril, obok hotelu Palacio Estoril
Pomnik Polskich Emisariuszy w Estoril

Kilka lat temu postawiono tam Pomnik Polskich Emisariuszy. Na ławeczce siedzą prawdziwi, nie zmyśleni agenci: Jan Karski, Jan Nowak-Jeziorański i Jerzy Lerski. Ławeczka stoi na tyłach hotelu, w ogólnodostępnym miejscu przy Avenida Clotilde opodal nr 8

Z nieoczywistych “polskich” miejsc warto odwiedzić Cafe do Electrico. Nie mylić z 28 Cafe, przy rua de Santa Cruz do Castelo 45 i nazwaną tak ze względu na najsłynniejszą trasę żółtego lizbońskiego tramwaju. Wystrój 28 Cafe przypomina tramwaj i kawę wypijemy “tramwajowych” ławkach. Ale w Cafe do Electrico (rua do Salvador na rogu z rua do Sao Tome) to tramwaj przejeżdża przez twoje espresso.

Cafe do Electrico znane z filmu Imagine Andrzeja Jakimowskiego,Alfama, Lizbona
Cafe do Electrico, najbardziej polska kawiarnia w Lizbonie

Kawiarenka została “polską” po tym jak dziesięć lat temu Andrzej Jakimowski nakręcił film Imagine i właśnie w niej umieścił kluczowe sceny. Potem lokalowi cały rozdział poświęciły Weronika Wawrzkowicz – Nasternak i Marta Stacewicz-Paixao w książce „Lizbona, miasto które przytula”. Kawiarenka przetrwała pandemię, z niewielką pomocą polskich fanów. I nadal, choć w ograniczonych godzinach, można u Sandry zamówić kawę. Nawet mówiąc po polsku 🙂
Saudade!
Luzytański Mieczysław
W Warszawie ciałem, duszą w Lizbonie
27 lutego 2023
PS I jeszcze jedna nieoczywistość polonijna z Porto, bo wiem, że padre też tam będzie. Właściwie to już Vila Nova de Gaia. Równolegle do linii tramwaju między stacjami Jardim do Moro i General Torres biegnie niewielka Rua dos Polacos. To na cześć walczącego tam portugalskiego batalionu w roku 1832. Czy byli tam Polacy? Nie, ale ponieważ głośne były echa Powstania Listopadowego, ochotnicy portugalscy nazwani byli Polakami z Serry. Serra de Pilar niczym Olszynka Grochowska? Dwieście lat temu był to wyraz najwyższego uznania dla waleczności żołnierzy.

Rua dos Polacos, Vila Nova de Gaia, Porto, Portugal

Podobne wpisy

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *