Failte! Pogoda na Wyspach Brytyjskich o tej porze roku bywa dość przewidywalna. Zresztą o każdej porze roku jest dość przewidywalna. Na niepogodę najlepsze są muzea!
Krótki wypad do Irlandii i Szkocji przez Anglię zrobiłem dość spontanicznie. Szkoda było nie wykorzystać biletów poniżej 10 zł za odcinek. Ok, gdybym skorzystał z innej karty, to za trzy loty na trasie Modlin-Newcastle-Dublin-Edynburg zapłaciłbym mniej niż trzy dychy.frparagonyblg Przez opłaty i przewalutowania banksterskie przekroczyłem limit o 7 groszy :). Ale nie było źle. Bilety z lotnisk (nawet do Modlina) kosztowały drożej. I tak jak się spodziewałem: zarówno w Dublinie jak i Edynburgu nie brakowało deszczu. Jak to mawiają Szkoci: no przecież skądś trzeba wziąć tę wodę, z której pędzimy najlepszy trunek na świecie. A jak pada to najlepiej do muzeum. Irish Whiskey Museum. OLYMPUS DIGITAL CAMERA Prawdę mówiąc wśród obsługi wzbudziłem niemałą sensację, kiedy dowiedzieli się, że przyjechałem tu prosto z lotniska. Oni z kolei zadziwili mnie twierdzeniem, że to Irlandczycy wymyślili whisky. Spytam następnego dnia Szkotów co o tym sądzą 🙂 Faktem jest, że w samym Dublinie ze 400 gorzelni w XIX wieku dziś zostało tylko parę. Najbardziej znana to Jameson, ale ich muzeum jest do marca w przebudowie. Ponoć chcą dorównać muzeum “ogólnokrajowemu”. Trzeba przyznać: fantastycznie zrobiona ekspozycja, dużo historii i ciekawostek. Między innymi ta, że popularność szkockiej whisky wzięła się z czasów prohibicji w USA. Amerykanie chcieli najpierw szmuglować ją z Zielonej Wyspy, ale chcieli to robić na kredyt. Ryzyko bardziej opłacało się Szkotom. A dlaczego whisky z “e” w środku? Literę (e jak extraordinary) dodał jeden z producentów whisk(e)y w Dublinie.OLYMPUS DIGITAL CAMERA Dla odróżnienia od zwykłego bimbru – jak twierdził- pędzonego na prowincji. Ale potem wszyscy na wyspie przejęli “e”. No i chwalą się, że ich jest trzykrotnie destylowana.
Co oczywiście stanowi powód do dobrodusznych kpin wśród Szkotów: Destylują trzy razy? My dobrze robimy za drugim razem. Kiedy ostatni raz byłem w Edynburgu (mam plan miasta w biurku) to jeszcze nie było Scotch Whisky Experience, a zresztą i tak bardziej interesowała mnie Camera Obscura, leżąca tuż obok. Przy padającym deszczu i niskich chmurach lepiej jednak było zwiedzić muzeum trunku. I od razu niespodzianka. Wśród języków audio przewodnika jest polski. W dobie dzisiejszej cyfryzacji, to naprawdę nie jest jakiś wielkie halo, żeby znaleźć polskiego lektora i tłumacza. I zrobione to jest naprawdę dobrze. Dzięki temu nareszcie znam polską nomenklaturę destylacji: przedgon-serce-pogon. Cała wycieczka nie zajmuje zbyt dużo czasu. W standardowej wersji degustujemy tylko jedną whisky (ech ta szkocka oszczędność).OLYMPUS DIGITAL CAMERA Za to najważniejsza jest kolekcja którą przekazał muzeum jeden z Brazylijczyków. 3385 (albo 3384) butelek whisky. Nawet biorąc poprawkę na lustra którymi otoczona jest kolekcja, to robi to wrażenie. Film zobaczycie tu: film-whisky-edinburgh. Bar w którym kończy się zwiedzanie ma “tylko” 400 gatunków do spróbowania. Ponieważ wcześniej tłumaczyłem genezę swego imienia (jakoś cz i sł nie przechodzą im przez gardło), przewodniczka zaproponowała mi whisky Claidheamhmor (czyli współcześnie Claymore). Nazwa pochodzi od słynnego szkockiego miecza. Cóż, u nas jest wódka Pan Tadeusz, to może tam być whisky Mieczysław (w bardzo wolnym tłumaczeniu). Niestety nie znalazłem tej butelki ani w sklepach ani na lotnisku w drodze powrotnej
Sladziewa!
Wasz Claidehamhmor!
Dublin-Edynburg 18 listopada
PS. Poczta tym razem z lekkim opóźnieniem, bo choć internet w Irlandii i Szkocji mamy nawet w autobusach i free na lotnisku (!!) to dopiero teraz udało się wgrać filmik 🙂
Irish Whiskey Museum, 119 Grafton Street, Dublin www.irishwhiskeymuseum.ie
wejście od 16 euro
Scotch Whisky Experience, 354 Castlehill, The Royal Mile, Edynburg
www.scotchwhiskyexperience.co.uk
wejście od 14.50 euro

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *