Kreta? Znowu?
Kalimera! Znowu wylądowałem na Krecie. Tym razem miało być krótko i bez szaleństw. A wyszło jak zwykle. To znaczy krótko, ale intensywnie.
Listy z Podróży ...Mieczysława Pawłowicza
Kalimera! Znowu wylądowałem na Krecie. Tym razem miało być krótko i bez szaleństw. A wyszło jak zwykle. To znaczy krótko, ale intensywnie.
Kalimera! 115 dni czekałem, żeby znów polecieć! I trafiła się okazja na Kretę!