Kalimera! Znowu wylądowałem na Krecie. Tym razem miało być krótko i bez szaleństw. A wyszło jak zwykle. To znaczy krótko, ale intensywnie.

Przywitałem się kalimera czyli greckim “dzień dobry” mówionym do południa. Później mówi się kalispera, ale tutaj furorę robi słówko “ella”. Nie bardzo ogarnąłem w jaki sposób go używać. Bo było tak i przy telefonicznym “halo” i w czasie niektórych powitań i w czasie dość skomplikowanego ruchu drogowego. Kiedy w końcu samochód przed nami zjechał i przestał robić korek, kierowca krzyknął “ella”. Coś jak nasze idziesz/dajesz… Ale może nie do końca zrozumiałem angielski tych gości którzy mnie wieźli. Byłem jedynym – prócz psa na tylnym siedzeniu – który nie pił piwa. Łącznie z kierowcą. Ale i tak byłem zadowolony, bo chłopaki zatrzymali mi się tuż za Agia Triada.

malowniczy klasztor Agia Triada na Krecie, Chania, Grecja
Agia Triada leży niecałe 3 km od lotniska w Chanii

To jedno z miejsc na Krecie, gdzie nie kursuje transport publiczny. Najbliższy przystanek to jest lotnisko (3km) albo droga do Stavros (8 km szosą lub 7 przez góry). Stavros najbardziej znane jest z tego, że tu z Anthonym Quinnem kręcono słynną scenę tańca sirtaki. Bardziej znanego jako Zorba. Zarówno taniec jak i Anthony.

Scenę tańca sirtaki kręcono w Stavros

Sama plaża, nawet jeśli ktoś nie przepada za plażowaniem jest nawet fajnam ale dość mała. Autobus jeździ raz na cztery godziny. Jak nie leżysz plackiem to trzeba ruszyć z buta. Wybrałem drogę dłuższą, ale łatwiejszą licząc na podwózkę i ewentualne sklepy po drodze. Przede mną cały czas widać pasmo Gór Białych.

Lefka Ori, czyli Góry Białe

Nadal na północnych stokach zalegają płaty śniegu. A klasztor do którego w końcu dotarłem bardzo malowniczy. Na więcej nie bardzo starczyło mi tym razem czasu, ale i tak jak na 48 godzin w Chanii dość intensywnie chodziłem. Nawet w czasie wycieczki statkiem na Balos i Gramvousę zrobiłem ponad 10 km. A czy warto? Zobaczcie foty, mnie wołają do samolotu. Jest opóźniony więc tak naprawdę byłem tu 49 godzin! 🙂
Jamas!
Mieczysław
Chania 31 maja 2022
PS Ale zdążę jeszcze z kilkoma informacjami praktycznymi. Poprawiła się – w stosunku do roku 2020 – komunikacja autobusowa z lotniskiem (2.30 euro). Rozkłady jazdy publikowane są na kolejne miesiące ===>na stronach KTEL W internetowej wersji nie było kursu na Elafonissi, ale papierowe, które znajdziemy na dworcu już pokazywały trasę. Kupując bilet powrotny płacimy nieco mniej.
Kto chce ruszyć ze Stavros pieszo przez wzgórza, niech sobie ściągnie ===>mapę szlaku CH01
Na Balos i Gramvousę pływają statki ===>Cretan Daily Cruises h
bilet kosztuje 27 euro, a wycieczka trwa ok 8 godzin od 10.40 i startuje/kończy się z/w Port Kissamos. W pobliże Balos dojedziemy też drogą szutrową. Nie wszystkie wypożyczalnie samochodów zgadzają się na takie trasy. No i żadnym samochodem nie dotrzemy na wyspę Gramvousa 🙂
A poza tym sezon wrócił na dobre! Naciągać turystów znów próbują taksówkarze i restauratorzy. Szczerze odradzam knajpę (pana?) Koulkizakis Nekta przy Portou 20. Drogo, ale za to niedobre. Tuż obok bardzo dobra Ela, może dlatego, że była też Ela. 🙂 Fajnie piwko piło się też w Cafe Remezzo nad samym portem, mimo, że w o zachodzie słońce bije po oczach. Ale przecież po słońce jedziemy na Kretę!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *