Lawendowe Mazowsze
Nie trzeba jechać do Prowansji, żeby zrobić sesję zdjęciową w lawendzie. Wystarczą mazowieckie pola.
Listy z Podróży ...Mieczysława Pawłowicza
Nie trzeba jechać do Prowansji, żeby zrobić sesję zdjęciową w lawendzie. Wystarczą mazowieckie pola.
Narzekałem, że pachnę lawendą? Już nie pachnę. Nawet ziołami prowansalskimi. Teraz wokół mnie prawdziwy męski aromat koński. A raczej efektów końskiej przemiany materii.
Nie wierzę w przesądy. Ale znaków nie należy lekceważyć. Kiedy do jednej z tygodniowych gazet codziennych dodano książkę Petera Mayle’a “Prowansja od A do Z” postanowiłem ruszyć na południe Francji.