Porto. Znowu :)
Porto. Znowu. Nie wiem, co mogę więcej napisać 🙂 Szczęśliwie huragan Henryk minął i można wysuszyć pranie
Listy z Podróży ...Mieczysława Pawłowicza
Porto. Znowu. Nie wiem, co mogę więcej napisać 🙂 Szczęśliwie huragan Henryk minął i można wysuszyć pranie
Bom dia!Przestałem wozić ze sobą stary przewodnik po Portugalii. Nie dlatego, że okładka już była mocno nadwyrężona. Ale od czasu mojej pierwszej wizyty nastąpiło tyle zmian, że lepiej kupić nowy.
Znowu jestem w Porto. Tym razem trafiłem na lokalne juwenalia. Choć tutaj to impreza odbywająca się na zakończenie studiów. Studenci rządzą w mieście 🙂 Musi Wam wystarczyć kilka zdjęć
Lizbona się bawi, Coimbra studiuje, Porto pracuje a Braga się modli. Wielki Tydzień jest najlepszym czasem by się o tym przekonać…
Koledzy pytają czy mam już bilet miesięczny do Porto kupiony. Niestety. Nadal potrzebna przynajmniej jedna przesiadka, żeby tu przylecieć.
Boa tarde! Nie ma to jak zacząć od ulubionej Portugalii. I nie mniej ulubionego Porto. Mimo, że niestety nie znam portugalskiego. Choć podjąłem nieporadną próbę nauki.