Bom dia! Lizbona się bawi, Coimbra studiuje, Porto pracuje a Braga się modli. Wielki Tydzień jest najlepszym czasem by się o tym przekonać…
Prawdę mówiąc i w Lizbonie i w Porto i przede wszystkim w Coimbrze (Juvenalia już blisko!) bawiłem się zwykle całkiem nieźle, więc to portugalskie porzekadło nie do końca się sprawdza. Ale Braga rzeczywiście jest nieco inna. I nie trzeba Wielkiego Tygodnia, żeby na ulicach usłyszeć chorały gregoriańskie. To stolica duchowa Portugalii. Gdyby ktoś miał wątpliwości to przekona go nasycenie barokowymi kościołami w centrum historycznym miasta. A i tak wszyscy kojarzą Bragę (przez B jak Barbara) z pobliskim Bom Jesus z fantastycznymi schodami. Ale w Wielkim Tygodniu Braga nareszcie wychodzi z cienia bardziej słynnego pomnika. To dzięki procesjom, które przemierzają ulicami miasta. Bierze w nich udział całe miasteczko i przyjezdni. Kto nie idzie w procesji ten stoi na trasie. Wśród uczestników największe emocje wzbudzają faricocos i fogareus. braga14040321blg3Ci pierwsi to kołatkowi kręcący młynki nad głowami. Ale o dziwo o wiele niebezpieczniejsi – przynajmniej dla mnie – byli ci drudzy z płonącymi tyczkami. I to nie ze względu na ogień. Paliły się wielkie szyszki. Ludzie stojący przy trasie czuli charakterystyczny zapach. Ale fogareus przechodzili (całą trasę na bosaka). Ja kiedy biegałem wte i wewte nawdychałem się aromatów szyszkowych. Byłem uwędzony lepiej niż kiełbaska wielkanocna. Procesja trwa około 2-3 godzin i kiedy przejdą kołatki i orkiestra idą w całkowitym milczeniu. Szczególnie przejmująco wyglądało to na placyku Sao Paolo, kiedy milkły rozmowy przechodniów. Czasem nawet w kościele nie ma takiej ciszy.
To zupełnie inaczej niż w czasie procesji w Sewilli. Tam w równoległych uliczkach odbywały się prawdziwe bachanalia z młodzieżą skutą jak messerszmity leżącą we wszystkich możliwych wydzielinach ludzkich i zwierzęcych. Tutaj po zakończeniu procesji spora część ludzi rozeszła się po kawiarniach na towarzyskie spotkania, rozmowy, lampkę wina, kawę czy piwo. Czuło się odświętną atmosferę.
Czego i Wam życzę
Pascoa Feliz!
Mieczysław
Braga, 19 kwietnia 2014,

Podobne wpisy

Jeden komentarz

  1. Sir Mieczyslaw ma wreszcie swoj blog. Gratulacje i pozdrowienia od wiernych czytelnikow!

    Pozdrowienia z zamglonej wyspy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *