Kalimera! Upał nieznośny. Autobusy nie kursują. Większość trzeba depnąć z buta. Ale nie żałuję wysiłku. Meteory są tego warte.
Wczoraj policzyłem sobie ile płynów wypiłem w czasie 44 stopniowego upału. Wyszło mi około 12 litrów i to zanim jeszcze usiadłem na tarasie z sześciopakiem lokalnego browaru. Dobrze, że mam u siebie zakładkę Zamiast 1000 słów. Foty macie poniżej 🙂 Więcej nie mam na razie sił napisać
Jamas!
Mieczysław
Kalampaka, 5 sierpnia