Salaam! Ponoć najbardziej religijnym miastem Iranu jest Jazd. Trafiłem tu w czasie jednego z najważniejszych szyickich świąt – Aszura.

Jeszcze w Sziraz, pierwszego dnia w Iranie, spotkałem procesję biczujących się, ubranych na czarno mężczyzn. W Jazd obchody śmierci wnuka Mahometa, Husajna osiągnęły punkt kulminacyjny. Jeśli ktoś jest zainteresowany wizytą w Iranie, niech lepiej sprawdzi, kiedy w następnych latach wypada to święto (kalendarz muzułmański i chrześcijański nieco się różnią). Spotkałem wielu ludzi, którzy utknęli bo nie jeździły autobusy. Desperaci szukali chętnych do wynajęcia taksówki. Hotele i hostele przepełnione na maksa. Ten w którym ja spałem, jeszcze nawet nie miał szyldu. Właściciel w pośpiechu i ad hoc przygotowywał kolejne pokoje w miarę jak zgłaszali się kolejni chętni. Nawet hotelowe restauracje też były zamknięte. Ale nikt nie chodził głodny. Każda dzielnica przygotowywała posiłki dla wszystkich chętnych. Nie tylko gotowana całą noc zupa przed głównym świętem. – Przyjdź o świcie to dostaniesz swoją porcję. Wchodzę o świcie, a tu zdziwienie: a gdzie masz wiaderko, garnek czy choćby kubeczek? Nie wiem czy miałem zabrać dla całego hostelu? Ale szybko zorganizowano jakąś miskę. Zupa była całkiem smaczna, no i bardzo sycąca. Starczyłoby na cały dzień (zwłaszcza, że wszystko pozamykane), ale w czasie każdego zgromadzenia krążyły rozdawane porcje ryżu z soczewicą. Nikt nie był głodny. Zresztą tyle się działo, że nawet nie było czasu myśleć o jedzeniu.
Besalameti!
Jazd, 13 października 2016
jazd16_0187_blg

jazd16_0239_blg

jazd16_0463_blg

jazd16_1257_blg

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

jazd16_0679_blg

jazd16_0864_blg

jazd16_1220_blg

jazd16_1213_blg

jazd16_1176_blg

jazd16_1162_blg

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *