Jeśli nie Zanzibar to co? Alternatywą jest kulig pod Supraślem

Hejka! Zwykle o tej porze człowiek siedział gdzieś pod palmą albo wysoko w górach. Bo przez kilka ostatnich lat tylko tam był śnieg. Nareszcie sypnęło porządnie także na nizinach. Warunki wręcz idealne do sań i nart biegowych skoro inne formy zimowej aktywności są w niemal całej Europie zakazane (wyjątkiem Szwajcaria, Bułgaria i bodaj Rumunia). W ostatni weekend trafiłem na idealne warunki pogodowe. A że przy okazji nadciągnęła Beast from the East (czyli w wolnym tłumaczeniu Zmarzlina Putina) to była okazja złapać nieco endorfin na wolnym powietrzu.

Tym bardziej, że knajpy zamknięte. Można więc przetestować maszynki polowe. I tu uwaga: niestety kartusze gazowe zwykłe, na których pół litra wody gotuje się w normalnych warunkach w trzy minuty, teraz potrzebowały nawet kwadransa do doprowadzenia do wrzątku. Jeśli w dodatku topiliśmy śnieg (pamiętajcie: tylko biały, nigdy żółty) to trwało to jeszcze dłużej. Warto zainwestować w specjalną zimową mieszankę gazową choć kosztuje nieco drożej (ok 25 %). W czasie mrozów uzupełnianie płynów jest bardzo istotne, bo nie czujemy pragnienia, a człowiek odwadnia się szybko. Na szczęście w oczekiwaniu na przejażdżkę saniami w Kolonii Dębowik można się rozgrzać przy ognisku. Kuligi przy dobrej pogodzie śmigają tu co godzinę. Spotkałem też quady i skutery. Zima jak na Alasce!

Zdravim!

Mieczysław

Supraśl 18 stycznia 2021

PS Kuligi organizuje pan Grzegorz z Dębowika pod Supraślem. Telefon721 085 047. Sprawdzajcie prognozy bo przy ładnej pogodzie weekendowe miejsca szybko się kończą.


Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *