Bongu! Znowu wylądowałem na Malcie. Tej na Morzu Śródziemnym, nie w Poznaniu.
Wylądowałem trochę przypadkiem (czytaj: akurat były tanie bilety). To znaczy po raz kolejny dałem się złapać w pułapkę: ,, znajdziesz nam jakiś tani lot po świętach, tak, żeby było cieplej” . 🙂 Prawdę mówiąc przypomina to trochę umawianie się na łyżwy. A to za zimno, a to za ciepło, a to wiatr, a to pada deszcz, a to akurat Liga Mistrzów ( :P) albo śnieg pada. Akurat jak śnieg sypie to jazdy nie ma. Ale biletów poszukałem.
- Może Cypr? Wizz Air z Radomia ma dobre ceny, bo zaczęli latać.
- eee z Radomia? Za daleko….
- Fajne oferty są z Modl…
- Z Modlina? Ryanair? Zapomnij!
- To może lotnisko Chopina?
- Porąbało Cię? Lot na Maltę o 6.30?????
No porąbało. Szkoda było zmarnować tej pracy, .więc wylądowałem na Malcie, bo oferta Wizz Aira była fajna. 220 zł w obie strony.
Cieplej niż w Polsce? Na pewno. Niestety przechodzi jakiś front to i pogoda zmienna jak ,,la donna” Ale udało się dotrzeć na Gozo. Byłem tu już kilka lat temu, więc z samych swoich tekstów wiem jak było fajnie. Bo jest tu jedna z najbardziej niezwykłych szopek bożonarodzeniowych, a ostatnim dniem jej funkcjonowanie było święto Trzech Króli. Tu obchodzone w pierwszą niedzielę po 6 stycznia. A raczej szopka powinna być, bo przez ten front odwołano imprezę. Sztorm zatrzymał Trzech Króli. Kiedyś rozbił się tu nawet święty Paweł. Przyznam, że w Cirkewwie, skąd odchodzą promy na Gozo byłem w lekkim szoku.
Parking wyglądał jak po Sylwestrze w Paryżu. Porozbijane samochody, wgniecione dachy – to zwykłych samochodów. Na wpół spaloną hybrydę właśnie pakowano na lawetę. Ucierpiały nawet autobusy. A najlepsze, że nie było widać przyczyny. Żadnych upadłych latarni, masztów etc. To morze. Śródziemnomorskie. Fale przebiły się przez ten murek szumnie zwany falochronem. Oczywiście nikt nie miał pretensji, że promy chodzą nieregularnie. Mają trochę dłuższą drogę, bo omijają Comino od północy.
No i przede wszystkim zdechło do 4 w skali Beauforta. W porywach do 6. Ponoć każdy ma swoją długość fali. Ja kiedyś swoją znalazłem przy 8B. Przy tak silnym wietrze promy nie chodzą, więc jakby ktoś planował wypoczynek na Gozo, to niech sprawdza prognozy pogody, szczególnie przy powrotach. Można nie zdążyć na samolot.
To, że szopka odwołana, nie zmieniło moich planów. Jest tu parę fajnych miejsc. Jak choćby forteca w Victorii.
Przy moim poprzednim pobycie chyba nie było jeszcze super multimedialnego muzeum pod twierdzą. Daje wyobrażenie choćby o tym, dlaczego jest tu ruch lewostronny i angielskie gniazdka. Na szczęście Brytyjczycy mieli też pozytywny wkład w rozwój wyspy. Choćby herbata podawana w czajniczkach, puby i piwo. I to polewane w pintach! Piwo, nie herbata. Ale o tym innym razem.
Cheers!
Gozo Channels w święto Trzech Króli
7 stycznia 2024
PS. Tym razem szopki obejrzałem na wystawie w Cytadeli (no i całe mnóstwo ich porozstawianych na wyspach w miejscach publicznych). A na Gozo i ,,dużą” szopkę jeszcze wrócę!