Bongu! I znowu poleciałem na Maltę. To prawdziwe zagłębie szopek bożonarodzeniowych.
Na początku roku pogoda pokrzyżowała plany i nie zobaczyłem dużej szopki na Gozo. Ale przecież szopki stawiane są także – a może szczególnie – na koniec roku. A skoro znowu można było dolecieć taniej niż dojechać choćby do Krakowa (powrotny za 250 zł), to czemu nie skorzystać z okazji? Malta ze swoimi kościołami na każdy dzień roku to prawdziwe zagłębie szopek. Od prostych, stawianych nawet na rondach poprzez prawdziwe arcydzieła sztuki ,,szopkarskiej’. Wystawa tych ostatnich jest dostępna w Parlamencie Malty. Do Nowego Roku, kiedy odbędzie się ich licytacja.
Nie sprawdzałem, czy w naszym sejmie jest szopka (chociaż rok wyborczy, to wszystko możliwe). Tu w dobrym tonie jest mieć szopkę niezależnie od kalendarza wyborczego. Rodzina Święta wita nas nawet, gdy wchodzimy na piwo do jednego z klubów orkiestrowych.
Jeśli chcemy spotkać prawdziwego Maltańczyka, to właśnie tam. Może jeszcze na meczu – tym razem dotarłem na stadion na którym Spartanie z Hamrun rozgrywają swoje mecze. Nawet widziałem w akcji jednego z reprezentantów wyspy. Będziemy z nimi grali mecze w Lidze Narodów, więc jakby ktoś z kadry naszej kopanej chciał uwag na temat lewego obrońcy to służę :P. Poza stadionem trudno spotkać Maltańczyka. Zjechał tu do pracy cały świat: od Holandii i Anglii po Indie i Kolumbię. Na ulicach Valetty, Sliemy i St Julian’s słychać wszystkie języki świata (polski też bardzo często). Ostatnim bastionem ,,maltańskości” są chyba tylko stadiony i ,,band clubs”
No i szopka na Gozo. 15 minut szybkiego spaceru albo dwa przystanki busem z przystani promowej, pod Ghajnsielem mieszkańcy wybudowali małe Betlejem. Mieszkańcy kilka razy w okresie Bożego Narodzenia przebierają się za biblijne postaci. Prócz Rodziny Świętej są też pasterze, kowale czy piekarze. Kiedyś budowano Kalwarie, gdy nie można było bezpiecznie odwiedzić Ziemi Świętej. Niestety znowu zwyczaj wraca do łask, bo Bliski Wschód nadal niespokojny. W Betlejem na Gozo tym razem trafiłem na wersję dla dzieci.
Tak więc Święta Rodzina zmieniała się w stajence co pół godziny, bo przecież małoletni nie usiedzieliby przez pół dnia w jednym miejscu. Tym bardziej, że była to prawdziwa stajenka: z żywymi krowami, osłami i aromatami nieodłącznie z nimi związanymi. Na szczęście żywi byli też piekarze, serwujący – może mało betlejemskie, ale przepyszne pastizzi i imqarety. Oraz grzane wino!
Cheers and Merry Christmas
Wasz Sokół Maltański Mieczysław
Sliema/Gozo 19 grudnia 2024
PS Szopka na Gozo ma ponad 20 000 metrów kwadratowych i ożywa jeszcze w następujące dni: 21, 22, 25- 29 grudnia po południu (zwykle od 15/16 do 19)
a w styczniu: w Nowy Rok od 15 do 19 oraz 5 stycznia od 14 do 19. Wtedy pojawiają się na Malcie Trzej Królowie O ile ich nie zatrzyma znowu sztorm 🙂