Hej! Tym razem drukiem Augustów. I Zemsta Beaty.
Zenon Martyniuk chodził jeszcze do przedszkola, kiedy na dyskotekach w całej Polsce królował Janusz Laskowski, gwiazda piosenki starszego pokolenia. Starszego ode mnie i Zenona. Wtedy na topie były dziewczęta z Albatrosa. O tej nieco sentymentalnej podróży do Augustowa piszę w aktualnym tygodniku Świat i Ludzie po liftingu. Znaczy tygodnik po liftingu, nie ja. Nie bardzo wypadało tam publikować przepis na drink tylko twardzieli. Czy raczej twardzielek. Zemsta Beaty to 50 gram wódki, 50 gram słodkiego wermutu i 25 gram słodkiej jak ulepek wiśniówki. Na zdrowie! Można wypić tylko w Albatrosie. Tak, ta knajpa nadal istnieje. Częściowo właśnie dzięki piosence Laskowskiego. A od sierpnia jest też tam ławeczka z Beatą. Odwiedzana raczej przez jej sentymentalnych rówieśników. Młodzież bawi się gdzie indziej. Ale nie sądzę by którejkolwiek z siedmiu dziewczęt (nomen omen) które bawiły w knajpie pod Jabłoniami (chociaż sama knajpa nienajgorsza) postawiono choćby pamiątkowy zydelek. Choć piosenki – bez imion i lokalizacji – są śpiewane. Jak ta wykonywana przez grupę Łobuzy 🙂
Zdravim!
Mieczysław
Augustów/Warszawa 14 grudnia 2017
PS A jako bonus track fotka innej słynnej dziewczyny z Augustowa: Goła Zośka
Jeden komentarz