Ludzie przestali pisać listy czy choćby pocztówki. Łatwiej wysłać paczkę z podróży.

Show More Show Less

Jestem Wam winien obiecany wpis na temat paczek. 🙂 W czasie Camino – bo nie odciąłem się całkowicie od mediów – przez moment viralowa stała się informacja, że zamiast płacenia za bagaż przewoźnikom, łatwiej i taniej wysłać będzie paczkę. Najbardziej mnie rozśmieszyły deklaracje ludzi, którzy i tak raczej nie latają Ryanair czy Wizzair. Jakoś nie wierzę, że ktoś nie potrafiący się spakować nawet na krótki wypad w bagaż podręczny, wyśle swoje rzeczy do paczkomatu 🙂 Zresztą na jednej z ostatnich konferencji Ryanaira, szefowie tylko się uśmiechnęli na pytanie o konkurencję w nadawanym bagażu.
Ale… ta dyskusja nie była całkowitym biciem piany. Postanowiłem więc sprawdzić czy łatwo jest wysłać paczkę. I tu pierwsze zaskoczenie: odnoszący sukcesy w naszym kraju InPost (gratulacje!) działa też m.in. w Hiszpanii i Portugalii. Ja na Camino bez problemu spakowałem się w podręczny.

Jak widać ponad połowa bagażu to ,,służbowa” elektronika i aparaty. Jednak nie ma szans, żeby np. scyzoryk przeszedł przez kontrolę bezpieczeństwa. (Formalnie można przewieźć ostrze do 6 cm, jednak spróbujcie się z kłócić z pogranicznikiem, któremu świecą się oczy do małego ,,szwajcara”). Można nadać bagaż rejestrowany. To, prócz kosztów, także dodatkowy czas na nadanie i odebranie go na lotnisku. Przy lotach tzw. tanimi liniami z przesiadką dodatkowe koszty. Mogłem zostawić scyzoryk u znajomych, ale postanowiłem wysłać go paczką.

Tym bardziej, że w Portugalii też działa InPost. Ale tu pierwszy zonk. Nie widziałem tu wielu paczkomatów (najbliższy lotniska OPO umiejscowiony ok 1 km). Raczej punkty odbiorów w pralniach, sklepikach etc. Minus taki, że zwykle działają od 9 do 17. Plus, że jeśli chcemy nadać do takiego punktu (chyba można?) to paczka czeka 5 dni. Więc można wyliczyć (mniej- więcej oczywiście) kiedy taki scyzoryk nadać. I jeśli to tylko scyzoryk, to może lepiej kupić na miejscu. Tam gdzie są lotniska, zwykle są też jakies sklepy turystyczno-sportowo-kuchenne. W tamtą stronę koledzy przewieźli mi scyzoryk w bagażu rejestrowanym. Ale wracałem już sam.
Tak więc przy powrocie: paczka minimum to 2 kg za ok 14 euro. Ponieważ kupiłem za duże pudełko, to wrzuciłem tam jeszcze śpiwór, przewodnik i ponad kilogram kawy :P. To wszystko szło w sumie 9 dni do mojego paczkomatu (w Polsce 48 godzin na odebranie) W sumie zapłaciłem jedyne 16 euro bo wyszło ok 3 kg 🙂 plus pudełko 3 euro i dodatkowe 2 za taśmę do oklejenia pudełka.

Samo nadanie jest w sumie proste:
– Zakładamy konto na InPost portugalskim.
– Wypisujemy adresy: odbiorczy i nadawczy (ja podałem hostel w którym mieszkałem, polskiego system nie przyjmował)
– Płacimy (po potwierdzeniu linku w naszej poczcie)
– Drukujemy etykietę
– Naklejamy
– Oddajemy w punkcie In Post
Aha: to wszystko jest po portugalsku, więc dobrze jest znać jego podstawy 🙂
Paczka szła od środy do następnego czwartku.
W drugą stronę, z Polski jeszcze nie testowałem, za to ceny sa mocno promocyjne. Od 29 zł za tzw gabaryt A: 8 × 38 × 64 cm, maksymalna waga: 25 kg. InPost działa za granicą we Włoszech, Francji, Belgii, Holandii, Luksemburgu, Hiszpanii i Portugalii.

Szkoda, że nie działa u naszych sąsiadów. Rok temu pisałem o tym jak fajnie i szybko Leatherman (poprzez Militaria.pl) rozpatrzył moją reklamację. Od ubiegłego roku zajmuje się tym oddział w Niemczech. Ponoć za dużo sprzętu było u nas wymienianie. Multitool wysyłamy do Polski, ale dostajemy zza granicy poprzez DHL. U nas (nawet w tymże DHL, który płaci tu niemal zerowe podatki) w razie nieobecności można przekierować paczkę do paczkomatu albo punktu odbioru DHL. Niestety. Przygłup z serwisu Leathermana o iście teutońskim imieniu Aleksiej kilka razy wysyłał do mnie paczkę. Nie wiem, czy nie mają takiej opcji w niemieckim DHL-u, czy nie wykupili usługi. Dobrze, że dzięki kontuzji zostałem w domu i kurier szczęśliwie mnie zastał. Inaczej kombinerki latałyby do Wielkanocy. I przestaję polecać Leathermana. Pierwszy wytrzymał ćwierć wieku i złamałem z własnej głupoty. Po wymianie ledwie rok i nie dał rady prostemu ściśnięciu (może takie muskuły mi się wyrobiły). W dodatku przez kwartał latał sobie po Europie dehaelem wte i wewte. InPost-owi, z końca tejże Europy zajęło to nieco ponad tydzień. I nawet gdyby mnie nie było to ktoś by odebrał paczkę.
Zdravim
Porto- Warszawa
3 lutego 2025

PS. Wpis nie jest sponsorowany przez żadną z wyżej wymienionych firm.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *