Hej! Myślałem, że w rankingu pijarowych głupot niewiele mnie już zadziwi. Byłem w błędzie. W ostatnich dniach na czoło wysforował się Ryanair.
Do tej pory najbardziej śmieszyło mnie uzasadnienie podwyżki cen bagażu jakie swego czasu przedstawił Wizzair: dla mojego dobra będę płacił więcej. Teraz w celu poprawy punktualności skasowano 2 % lotów. “Na stratę 2.7% to możemy sobie jeszcze pozwolić”. Czyżby pan Michał naoglądał się Barei? (https://www.youtube.com/watch?v=pN096C4l4Tw). Na tej samej zasadzie można porozbijać zegarki. Zepsuty pokaże dokładny czas przynajmniej dwa razy na dobę. Ale jak ktoś utknął/spóźnił się na połączenie to nie jest mu do śmiechu. Szczęście w nieszczęściu, że nie jest to tzw siła wyższa a wszystko wskazuje na złe planowanie w samych liniach lotniczych. Na forach (fly4free i loter) pojawiły się już informacje jakie prawa przysługują pasażerom. Najważniejsze to: jeśli lot odwołano na mniej niż 14 dni, a w dodatku przyczyną nie była pogoda, zamach terrorystyczny czy strajk (dość częsty np we Francji) to możemy domagać się rekompensaty. Minimalna stawka to 250 euro. I oczywiście można to zrobić samemu, uzbroić się w przepisy i słać pisma: najpierw do linii lotniczych, potem – zwykle – do Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Naszego lub któregokolwiek krajów unijnych. Albo można to zlecić wyspecjalizowanym firmom. To ich upoważniamy do działań w naszym imieniu. Oczywiście nic nie jest za darmo. Trzeba prawnikom zapłacić za ich pracę. Na szczęście płacimy PO odzyskaniu przez nich odszkodowania. I tylko w przypadku sukcesu firmy. Od razu też uprzedzę, że dotyczy to firm działających na terenie Europy. USA, Azja i Aerofłot nie wchodzą w rachubę. Ale kiedy mój lot z Buenos Aires do Brukseli (z przesiadką w Madrycie) był opóźniony, to firma wynegocjowała stosowne odszkodowanie od linii Iberia. Podobnie Norwegian zapłacił koledze za lot do Londynu. Mówimy tu o kwotach rzędu 1000 zł na osobę. Nic dziwnego, że linie nie chcą płacić, a cały proces jest dość długotrwały. W przypadku Norwegiana trwało to ok pół roku, Iberia ciągnęła się przez 9 miesięcy. Jak będzie w przypadku Rynaira? To jeden z najbardziej opornych płatników kar, ale wydaje się, że tym razem jest bez szans. Zresztą: spytajcie swojego prawnika. A swoją drogą: w systemie nadal jest sporo tanich biletów na październik. Może zainwestować mniej niż 10 euro 🙂 Jak odwołają lot, to mamy szanse na 250 (minus honorarium kancelarii). A jak nie, to zawsze można polecieć do Bergamo, Memmingen, Brukseli, Sztokholmu czy Oslo.
Zdravim!
Mieczysław
PS. I w ramach uzupełnienia informacji (niesponsorowanych). Oba powyższe przypadki na naszą korzyść rozstrzygnął pan Adam Wilemajtys. Jeśli spóźnił się Wam lot piszcie wprost do niego: adam.wilemajtys@prawopasazera.pl

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *