Engelberg. Lucerna. Drukiem
W kioskach od wczoraj Życie na Gorąco. A tam moje zdjęcia i tekst o Szwajcarii.
Listy z Podróży ...Mieczysława Pawłowicza
W kioskach od wczoraj Życie na Gorąco. A tam moje zdjęcia i tekst o Szwajcarii.
Gruss Gott! W poszukiwaniu śniegu trzeba ruszyć wyżej. Nawet Szwajcaria biała jest powyżej 1000 metrów nad poziomem morza.
Gruss Gott! Znowu wylądowałem w Szwajcarii. Ale pierwszy raz w Bazylei.
Bonżur! Kilkoma językami w jednym kraju europejskim można rozmawiać tylko w Szwajcarii.
Grüezi! Nadal w Gryzonii. Nadal na nartach.
Allegra! Nic nie kupuję w internecie. To powitanie w języku retoromańskim
Gruezzi! W kioskach najpiękniejsza góra świata!
Allegra! Zwykle informuję Was o tym co się wydrukowało. Teraz czas na wizję.
Według moich kolegów altruizm narciarski jest wtedy, kiedy “przywozimy” śnieg w góry. Sami nie za bardzo możemy pozjeżdżać, ale za to następni narciarze mają fantastyczne warunki. W Crans Montana już w weekend może być fantastycznie.
Bonżur! Nazwy czasem są przewrotne. Ponoć w Champery, jednym z miasteczek Wrót Słońca, jest prawie 300 dni słonecznych w roku. Tym razem nie miałem tyle szczęścia.
Gruzzi! Nie ma to jak zacząć sezon narciarski z wysokiego C. A raczej Z. Jak Zermatt Nie ukrywam, że to moja najbardziej ulubiona miejscówka w Alpach.
Zakazany owoc smakuje najbardziej. Przez prawie sto lat absynt (nie mylić z abstynentem) był zakazany. Co nie oznacza, że zielonego trunku nie produkowano.