Mire! I znowu jestem w Albanii. Choć tym razem krótko, za to bardzo intensywnie.
Parę razy słyszałem pytanie czy warto zwiedzić stolicę Albanii. Ja po pierwszym pobycie kilka lat temu nie zatrzymywałem się tutaj więcej czasu niż potrzeba było na zmianę autobusu. No chyba, że masz klientów związanych z budownictwem. Oni docenią nowoczesne budowle, które wyrastają tu jak grzyby po deszczu. Albo dzielnicę barów, która powstała tam, gdzie kiedyś zwykłym śmiertelnikom komuchy nie pozwalały nawet wejść na chodnik. Może dlatego wolę zwykłe kawiarnie, w okolicy tzw. zamku. Tak zwanego, bo niczym w Jerozolimie pozostała po nim jedna ściana. Poza tym z zabytków ostał się jeden meczet Ethema Beja. A jeden z najlepszych widoków na miasto rozpościera się z piramidy, którą sobie dyktator Hodża budował. To najlepsze co pozostało po czerwonym kacyku.
Gezuar!
Wasz albański łącznik Mieczysław
Tirana 7 czerwca 2024
PS Foty z moich poprzednich pobytów, teraz nie bardzo miałem na to czas 🙂 ale pogoda była taka sama 🙂







