Merhaba! Niedzielę Palmową sponsorowała literka B. Z Bratysławy dotarłem pod palmy w Belek. W Turcji
Intensywny sezon czas zacząć. Musiałem się zerwać z wyjazdu słowackiego i nocnym autobusem przez Warszawę dotarłem do Belek. Znów wylądowałem w Antalyi, ale ponieważ tym razem miałem komplet usług biura podróży, to podszedłem do jednego z ponad setki stoisk i skierowano mnie wprost do właściwego autokaru. Luksus zlecenia dla Waszej Turystyki zaproszonej przez Anex Tour. Może i dobrze od czasu do czasu zdać się na organizatora i nie myśleć jak dotrzeć do tramwaju bez targowania się z taksówkarzami. Zwłaszcza jak mieszkasz w hotelu pięciogwiazdkowym i to tuż obok miejsca, gdzie zimą baterie ładowali piłkarze Mistrza Polski.

Tak sobie pomyślałem, czy to jest dla sportowców dobre miejsce. Bar otwarty jest non-stop. Restauracje też prawie non-stop, a w pokojach przekąski może i smaczne, ale na pewno nie najlepsze dla sportowej diety. Pokusa duża. Ale z drugiej strony: samych oliwek było 20 rodzajów. Policzyłem. Zanim zdecydujesz się na co masz ochotę zjeść, zrobisz kilkaset metrów. U mnie po wczorajszym śniadaniu telefon pokazał ponad kilometr! A i tak nie nosiłem go między pokojowym tarasem a łazienką 😛 Do tego uprzejmi aż do bólu kelnerzy, kelnerki i barmani. Ci to musieli pokonywać w ciągu dnia dystanse półmaratońskie. I to mimo, że większość klientów podchodziła do baru. Jednak niektóre hotele wprowadzają QR kody przy leżakach. W sezonie nawet nie trzeba się będzie ruszyć po drinka. Dobrze, że chociaż po deser trzeba się dźwignąć. 😛

W tej złotej klatce wytrzymałem 24 godziny. Po odespaniu nocnych autobusowych wojaży (a fliskbusy mogłyby wziąć przykład z komfortu tureckich przewoźników długodystansowych) ruszyłem do Antalyi i Belek. Nie sądziłem, że zatęsknię za ,,gutprajs mister” , ,,dżastluk kolega” i innymi nagabywaniami handlarzy na bazarze. Było jeszcze nieśmiertelne ,, łelcom AliBaba”, ale to zanim znalazłem lokalnego golibrodę. W zeszłym roku człowiek przy zwiedzaniu Antalyi to się roztapiał z gorąca. Teraz nawet przy kontuzji spacer był przyjemnością.




A jak nawet mój telefon się logował do zeszłorocznych sieci w kawiarniach, to wiedziałem, że czas na herbatkę. Herbata w Turcji jest jak espresso w Portugalii. Nawet w najprostszych lokalach jest przepyszna. Mało tego. Im prostszy lokal tym wydaje się lepsza. Przebija nawet luksusy w kurortach Belek 😛
Za to niewiele przebije miasteczko Land of Legends. Piszę miasteczko bo ciągnie się chyba na kilka kilometrów. Z jednej strony park rozrywki, kąpieliska, karuzele, rollercoastery.


I to siegające na 60 metrów pętle. Z drugiej zestaw luksusowych sklepów położony wzdłuż czegoś w stylu Canal Grande (sic!) Po którym jednak pływają jakieś elektryczne łodzie wikingów.

Do tego pałac jak z kreskówki (będący w środku skrzyżowaniem Smyka z hotelem), kwadrygi z Bramy Brandenburskiej i złocone karoce. I białe konie ze złoconymi uzdami. Nawet bułgarski pałac Ravadinovo ma mniejszy rozmach. Ostatnio takie natężenie kiczu widziałem w Las Vegas. Tylko tu nie ma kasyn. Być może dzieciom się to spodoba. Albo niedorosłym dorosłym. Ja z ulgą wróciłem do złotej klatki i zamówiłem drinka. I to podwójnego!
Serefe!
AliBaba Mieczysław
Belek, 15 kwietnia 2025
PS. I kilka info praktycznych dla tych którzy nie chcą korzystać tylko z all inclusive. Belek leży około 45 minut drogi z Antalyi (Meidan Plaza, przystanek tramwajowy do centrum miasta). Bilet kosztuje 90 lirów tureckich (1 euro ok 42 lirów). Same hotele dla piłkarzy i golfa leżą na południe od drogi łączącej Land of Legend z Belek, poza kursowaniem tej głównej linii busów. W sezonie między luksusowymi ośrodkami a Kadriye (Land of Legend) krąży busik teoretycznie co 20 min. Poza sezonem co godzinę. Przejazd kosztuje 30 lir. Z Kadriye (lub drogi Turizmo) złapiemy busa do Antalyi lub Belek. Teoretycznie są przystanki, ale w praktyce busy zatrzymują się na machnięcie ręki. Internet w hali przylotów/odlotów – pół godziny za darmo po rejestracji w budce internetowej. Wystarczy potem podać nr paszportu/dowodu i 4 cyfrowy kod dostępu. W hotelach sieci otwarte. Niektóre strony nie wchodzą ze względu na certyfikaty. Warto zainstalować jakiś VPN- także dla bezpieczeństwa naszych danych. Uwaga: terminal 2 lotniska w Antalyi ma być uruchomiony jeszcze przed świętami. Powinien być bezpłatny bus (dla tych co nie korzystają z pakietów biur) do Terminalu 1, gdzie jest linia tramwajowa prowadząca do centrum Antalyi i głównej drogi między Antalyą a Alanyą (Belek)