Bom dia! Dawno mnie nie było w Portugalii! No to jestem i nie trzeba mnie było długo przekonywać do tego zlecenia 🙂
Rzutem na taśmę, bo to ostatnie bezpośrednie loty w tym sezonie z Warszawy do Lizbony realizowane przez Wizzaira. Spokojnie! W letnim rozkładzie znowu się pojawiają. To chyba najpóźniejszy czas kiedy odwiedziłem Luzytanię (a co tam, znam trochę historii 😛 ). Upału nie ma. Przywitał nas deszcz. Ale po burzy piękne słońce wyszło. I piękne światło. Prawdę mówiąc nie tylko w Lizbonie, ale też na wybrzeżu centralnej Portugalii. Ale póki co wrzucam tylko duszoszczypatielnoje (czyli portugalskie saudade) foty z zachodzącego słońca. O reszcie jeszcze Wam napiszę, bo stolica Portugalii zmienia się z każdym moim pobytem. Muszę tu bywać częściej.
Saude!
Mieczysław
Lizbona, 24 września 2019 (ale w Polsce już piątek!)