Merhaba! I to niezwykłego stopa, bo quada! Oraz inne praktyczne info, które może Wam się przydać, a o które boicie się zapytać 😛

Show More Show Less

Przylot. Czartery (takie lastminutowe jakie złapałem) przylatują do Antalyi na Terminal 2, obsługujący fabryki wypoczynku. Wspominałem o stu stoiskach biur podróży? Jest ich 112. Jeśli masz wykupiony pakiet, to musisz po przylocie skierować się na jedno z tych 112 stoisk. Kto kupił czarter musi sam się dostać do miasta. Terminal 1 i 2 obsługuje ponoć publiczna komunikacja. Jeżdżąca miedzy terminalami z częstotliwością 1-2 h. Między terminalami jest ok 1,5 km do przejścia. W tamta stronę wziąłem taxi (5 euro). Z powrotem korek przy wyjściu z tramwaju był taki, że szybciej było dojść pieszo. Z terminalu 1 do miasta jeździ tramwaj.

Linia tramwajowa kończy się miedzy 1 a 2 Terminalem Lotniska Antalya. fot. Mieczysław Pawłowicz
Linia tramwajowa kończy się miedzy 1 a 2 Terminalem lotniska w Antalyi

Transport na miejscu. Karta miejska kosztuje 45 lir tureckich. Automat nie wydaje reszty, ale i tak trzeba doładować ją za minimum 20 lir, bo tyle kosztuje przejazd. Kartę przykładamy do czytnika otwierającego bramkę lub kasownika. Można zapłacić kartą kredytową, wtedy przejazd to 25 lir (+ przeliczniki banku). Teraz za 1 euro dostaniemy od 33.5 lir tureckich (TRY – tydzień temu) do 35 przy wyjeździe. Na lotnisku 30 TRY za euro. Linia tramwaju/metra z lotniska dowozi wprost do centrum (Ismetpasha) na główny dworzec autobusowy (Otogar). Pociągi kursują co 15/30 min. Są jeszcze dwie linie. Dla turystów istotna jest zabytkowa, z czerwonymi wagonami. Prowadzi z centrum na plaże i do Muzeum. Do autobusów mam ograniczone zaufanie. Jak można wierzyć autobusowi o oznaczeniu rezerwacji lotniczej: GCK76A?.

Czerwony zabytkowy tramwaj to jedna z trzech linii Antalyi. fot. Mieczysław Pawłowicz
Czerwony zabytkowy tramwaj to jedna z trzech linii Antalyi

Przejazdy międzymiastowe: do Goreme 20 euro. Z powrotem na Riwierę Turecką nie znalazłem poniżej 25, ale szukałem nocnych przejazdów. Uwaga! W normie tureckiej jest, że sprzedają bilet tam gdzie chcesz, ale końcowy (lub w moim przypadku) początkowy fragment jedziesz czasem za free innym przewoźnikiem. Przekazują cię jak paczkę a miejsce czeka nie od Goreme (pewnie tylko jeden bilet sprzedali i nie opłacało się zawijać) a od Nevsehiru. Zadziałało szmat czasu temu w drodze do Syrii, zadziałało i teraz 🙂

Noclegi. W Antalyi łóżko od 15 euro, na starym mieście, blisko tramwaju. W Goreme od 20 euro. Kobiety mogą znaleźć miejsce taniej. Oczywiście są też miejscówki takie jak na focie w poprzednim wpisie. 250 euro za noc. W Turcji nie można rezerwować tureckich miejscówek przez booking. Zza granicy owszem. Rozwiązaniem jest włączenie jakiegokolwiek VPN

Widok na Goreme z Homestay Cave Hostel. fot. Mieczysław Pawłowicz
Widok na Goreme z Homestay Cave Hostel.

Bilety wstępu. W Kapadocji turyści są koszeni równo z trawą. Bilet kosztuje dwa razy więcej niż dla miejscowych. Kto chce zobaczyć najważniejsze atrakcje Kapadocji lepiej niech kupi kartę muzealną za 65 euro. Wprawdzie w cenę nie wchodzi np zamek w Uchisar, ale przynajmniej do Ciemnego Kościoła nie trzeba dopłacać. W Antalyi Akwarium za ok 160 zł. Zdecydowanie nie warte tych pieniędzy.

Internet. Tu już nie koszenie trawy ale głęboka orka. Na lotnisku karta SIM i pakiet (nieważne którego operatora, bo jest zmowa cenowa) 25 GB kosztuje 53 euro. Poza lotniskiem w miejscach turystycznych to samo za 40 euro, a najniższa cena dla turystów to 31 euro. Jednak jeśli ktoś nie jest uzależniony to można korzystać z wifi restauracji, kawiarni (nawet tak prostych, gdzie herbata kosztuje 10 TRY) a nawet autobusów. Na lotnisku nie udało mi się odpalić sieci, a w centrum Antalyi, gdzie podajemy nr telefonu udało się dopiero gdy podałem nr timobajla. Do Plusa kod aktywacyjny nie docierał.

Loty balonem w Goreme to jedna z największych atrakcji Kapadocji. fot. Mieczysław Pawłowicz
Loty balonem w Goreme to jedna z największych atrakcji Kapadocji.

Balon. Nie latają, jeśli warunki nie pozwolą. I potem można spodziewać się kwoty 250 euro za lot. Ja trzeciego dnia pobytu poleciałem za 100 euro. Nawet nie szukałem specjalnie oferty. Przyszła do mnie sama w recepcji Homestay Cave Hostel w Goreme (pokoje w jaskiniach). Polecam miejscówkę. Tylko dla backpackersów.

Pan Ataka z Balik Evi serwuje makrelę. Znajdziecie knajpę na instagramie
Pan Ataka z Balik Evi serwuje makrelę. Znajdziecie knajpę na instagramie

Wyżywienie. Na ceny w knajpach Goreme narzekali nawet Amerykanie z Florydy. Podobnie w starej części Antalyi. Ale w Antalyi wystarczy przejść do strefy lokalesów i zjemy danie mięsne z dużą ilością sałaty, ryżu i pity za dwa euro. Knajpa typu balik (ryby smażone włożone do buły, moje odkrycie ze Stambułu sprzed dwóch lat) to wydatek od 100 do 130 lirów. Herbata od 10 lirów.

Wycieczki. Jeśli nie masz własnego transportu to po Kapadocji najlepszą opcją jest kupienie wycieczki. Wszyscy raczej trzymają cenę (60 euro za jedną z dwóch głównych tras – różni przewoźnicy z tym samym programem) ale udało mi się w jednej firmie stargować do 40. Same bilety wstępu kosztowałyby mnie 28 euro (duże firmy mają inne ceny biletów wstępu), a jeszcze w cenie był lunch (raczej klasy dawnych wczasów FWP). Plus oczywiście najdroższe piwo 🙂 Generalnie jeśli ktoś mieszka w Goreme, to w dwa dni obejdzie wszystkie atrakcje trasy tzw. czerwonej. Można z pomocą komunikacji publicznej. Z Goreme do Uchisar co pół godziny kursują busy. Do Cavusina i Avanos co godzinę.
Stopa złapałem właśnie idąc z Cavusina i Doliny Miłości na przełaj do Doliny Mieczy. Ranem to jedno z lądowisk/startowisk balonów. W ciągu dnia wycieczki konne i quady. Musiałem wyglądać na złachanego, bo instruktor sam mnie zgarnął i podrzucił ze dwa kilometry. W tym upale to prawdziwa ulga. I dobrze, że to była wycieczka quadowa, bo te szkapy to ledwo dałyby radę nawet gdybym był tylko jedynym jeźdźcem.

Alkohol. Mocne alkohole zdecydowanie droższe niż u nas. Piwo w sklepie od 50 lir w Goreme. W Antalyi drożej, bo w starej części niewiele jest sklepów z alko. A chyba po 23 w jednym z nich nawet nie chcieli sprzedać piwa. Piwo najtańsze w mojej noclegowni było za 80 lirów puszka. Jak wyjeżdżałem to wzrosło do 100. Przeciętnie trzeba zapłacić od 130-160 lirów, ale na wycieczce policzyli nas po 250 lirów za piwo w plastikowym kubku.

Inne. Róża czerwona u ulicznego sprzedawcy kosztuje 100 lir . Z tym, że najpierw kwiaciarz się spytał skąd jestem 🙂 Pytałem informacyjnie 🙂 Gdy odszedłem cena spadła do 50. Gdybym nie pytał informacyjnie to przecież bym się nie targował 😀
Serefe!
Wasz Kilic
Z Terminalu 2 Lotniska w Antalyi
(gdzie znalazłem tylko jedno gniazdko)
14 lipca 2024
PS Na więcej fot lotniczych musicie trochę poczekać 🙂 I nie wiem czy powinno się odmieniać lir czy lirów tureckich. Ale o 2 w nocy nie będę tego rozstrzygał

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *