Dobro jutro! Niby jutro ale chodzi o dzisiejszy poranek. Wylądowałem w Mostarze. To powinien odwiedzić każdy brydżysta.

Mostar jest cudny. Ma wszystkie zalety małego miasta i udogodnienia wielkiego. Ok, wiele budynków odbudowanych po wojnie. Niektóre nadal mają ślady po kulach. Odbudowano nie tylko budynki ale i kocie łby w okolicy starego mostu. To darmowa akupresura. Przyjechałem tu tylko w sandałach, więc bruk w okolicach Starego (choć odbudowanego po wojnie) Mostu zrobił mi masaż stóp na maksa. Mimo sandałów. Teraz wrzucę tylko kilka fot z miasta i okolic, bo poruszanie się tu publicznym transportem to jakaś masakra. Łatwiej dojechać gdziekolwiek, nie tylko na Bałkany, ale do Europy niż do pobliskich wodospadów Kravica. Zaryzykuję tezę, że łatwiej do wodospadów dojechać z Polski, bo całe mnóstwo pielgrzymek do Medjugorje ma te wodospady w swoim planie. I wszyscy – niestety- jadą tu na koniec dnia. Przed południem tłumy mniejsze a słońce lepsze. Ale o tym przekonam się chyba następnym razem. A wybór fot z Mostaru i okolic poniżej, bo padam w tym upale napysk.
Żiwje!
Mladko
Mostar 31 sierpnia 2022

Odbudowany Stary Most w Mostarze, Bośnia i Hercegowina
Rzeka Buna (w lesie w lewym górnym rogu) łączy się z Neretwą poprzez taką sieć małych wodospadów
Stary Most w Mostarze odbudowany po wojnie na Bałkanach
Dawna pustelnia muzułmanska Tekija w Blagaj i wywierzysko Buna
W winnicach Brkić właśnie zaczęło się winobranie

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *